W sobotę odwiedziliśmy pobliskie Legionowo, gdzie Kamila wygrała Biegi Przełajowe o Puchar Prezydenta, a w niedzielę odbył się w Warszawie jeden z największych maratonów w Polsce – Orlen, gdzie oprócz Mistrzostw Polski nasi zawodnicy robili życiówki.
Legionowo
W Legionowie w przełajach na dystansie 6km wystartowała Kamila, która od samego początku biegła w czołówce. Na dodatek była to czołówka mężczyzn, którzy mieli do pokonania dwa razy dłuższy dystans Panowie utrzymywali w miarę równe tempo co ułatwiło Kamili bieg. Ostatecznie ruszając mocniej na końcówce odjechała na kilkadziesiąt metrów panom, którzy wbiegali na drugie okrążenie. Druga zawodniczka wbiegła na metę dopiero po 5 minutach. Ostatecznie wyszło tempo 3.45/km co na trudną piaszczystą trasę jest całkiem niezłym wynikiem.
Warszawa – Mistrzostwa Polski w maratonie
W Warszawie rywalizacja stała jak zwykle na wysokim poziomie. W osiąganiu dobrych wyników przeszkadzał silny wiatr. Wśród mężczyzn wygrał Kenijczyk Felix Kimutai z czasem 2:10:34. na najniższym stopniu podium stanął Artur Kozłowski, zeszłoroczny zwycięzca, który zakończył z czasem 2:12:38. Najlepszą wśród kobiet okazała się Nastassia Ivanova z czasem 2:28:44 . Najlepsza Polka, Izabela Trzaskalska była druga ze świetnym czasem 2:29:56 wypełniła minimum na tegoroczne Mistrzostwa Świata w maratonie.
Komedia przydarzyła się na rozgrywanych Mistrzostwach Polski. Poza dobrym występem wspomnianego Artura Kozłowskiego i słabym wynikiem srebrnego medalisty Przemka Dąbrowskiego (2:26) nie było wiadomo o co chodzi wśród kibiców. Jako trzeci Polak wbiegł na metę Andrzej Witek, który nie zdobył brązu bo nie posiada licencji PZLA To samo Grzegorz Gronostaj na miejscu piątym nie uwzględniony w Mistrzostwach. Czekając na brązowego medaliste kibice zobaczyli jeszcze czołówkę kobiet, między innymi Izę Trzaskalską Dopiero za piątą kobietą z czasem ponad 2:30 (gorszym od polskiej czołówki kobiet) wbiegł brązowy medalista Radosław Kasprzak.
Słaby poziom nie jest spowodowany tym, że mamy słabych zawodników tylko słaby system szkolenia. Polski Związek w ogóle nie interesuje się poziomem Mistrzostw Polski, a medal na tej imprezie wiąże się oczywiście z jakimś prestiżem, ale poza tym zawodnicy nie mają od związku żadnych profitów, stypendiów czy jakiegokolwiek szkolenia. Nagrody ufundował organizator, związek medale za kilkadziesiąt złotych Po kiepskim poziomie na Mistrzostwach Polski kobiet wyszła porażka u mężczyzn. Duża część czołówki planuje start w zawodach wojskowych. Związek załatwił problem z wojskowymi którzy mieli swoje zawody wyrzucając z kadry większość długodystansowców, którzy służą w armii (między innymi Henryka Szosta, Marcina Chabowskiego czy Iwonę Lewandowską). Mamy nadzieję, że po śmiesznej sytuacji z dzisiejszego maratonu związek wyciągnie wnioski i coś z tym zrobić.
Warszawa – starty naszych
Za to z dobrej strony pokazali się wszyscy nasi zawodnicy, Cała trójka zrobiła życiówki, Tomek w maratonie, a Jarek i Przemek na dychę.
Tomek Puda na królewskim dystansie poprawił swój najlepszy rezultat o minutę. Wynosi on teraz 2:44:07. Wprawdzie celowaliśmy w trochę lepszy wynik, ale nie jest źle. Tomek tak powiedział o swoim starcie:
„Kolejna życiówka w maratonie. 49 miejsce OPEN i 16 w kategorii. Podsumowując dzisiejszy start pierwsza połowa dystansu lekko i przyjemnie, natomiast druga pod wiatr, a może i tornado w twarz. Mam troszkę niedosytu, ale za rok na pewno będę mocniejszy i lepiej przygotowany.”
Na krótszym dystansie szybko pobiegł Przemek. Nie udało się złamać 34 minut, ale 34:14 to 14 sekund szybciej niż poprzednia życiówka. Teraz przyspieszaniu z treningami i bierzemy się za krótsze dystanse i bieżnię. Tak ocenił start:
„Trochę poniżej oczekiwań, ale najważniejsze, że życiówka. Cały dystans sam biegłem, w końcu 34:14 wyszło. Ostatnio miałem dużo pracy, więc myślę że nie jest źle. Zacząłem spokojnie, a ostatni kilometr wyszedł 3.14”
Trochę wolniej, ale jak na swoje możliwości bardzo szybko pobiegł Jarek. 44:28 to wynik około minutę lepszy od dotychczasowego najlepszego wyniku. Komentarz Jarka:
„Plan wykonany. Rekord życiowy poprawiony. Biorąc pod uwagę fakt, że w przeddzień biegu jeszcze kiepsko się czułem, byłem przeziębiony, to wynik jest rewelacyjny. Mam nadzieję, że w tym roku poprawię jeszcze raz, mój najlepszy wynik na 10 km.”
Gratulujemy!