19 marca odbyły się w Polsce dwa duże półmaratony – w Krakowie i Gdyni. W obydwu decydującą rolę grał silny wiatr. Oczywiście nie mogło nas tam zabraknąć 🙂
Na Krakowskim Półmaratonie Marzanny pobiegła trenerka Kamila. Przez cały dystans biegła na 2-3 miejscu, rozstrzygając bieg na finiszu przy krakowskich błoniach. Skończyło się na drugim miejscu z czasem 1:23:07. Wygrała ze sporą przewagą olimpijka Anna Rostkowska, niegdyś świetna biegaczka średniodystansowa, która teraz nieźle sobie radzi na dłuższych dystansach. Podium uzupełniła Ewa Kucharska, medalistka Mistrzostw Polski. Forma Kamili rośnie, szkoda, że na trasie bardzo mocno wiało, bo wynik mógłby być zdecydowanie lepszy. Następnym razem będzie lepiej 🙂
Gdynia
Tymczasem na drugim końcu Polski, w Gdyni na tym samym dystansie wystartowała nasza zawodniczka Ania. Bieg ten chciała zaliczyć, żeby zdobyć koronę polskich półmaratonów. Tam także poszło nieźle, była życiówka poprawiona o 3 minuty, która wynosi teraz 1:46:30. Ania zalicza w tym roku spory progres. Tak zawodniczka opisała nam swój bieg półmaratoński:
Z wiatrem i pod wiatr. Pod wiadukty za pan brat 😉 Po raz kolejny się przekonałam, że Gdynia to moje miasto, w którym za kilka lat chciałabym bić codziennie życiowki. Wiem też, że jak nie masz czasu, by kupić nowe buty do biegania, bo stare już się nie nadają, to musisz go znaleźć. Inaczej biegniesz jak na deskach. No ale człowiek uczy się na błędach. Drugi normalny półmaraton i czas lepszy o 3 minuty.
Gratulujemy dziewczynom i mamy nadzieję, że panowie za tydzień poradzą sobie równie dobrze. Czwórka z nich startuje w półmaratonach w Warszawie i Poznianiu, powodzenia.
A jak Wam poszły starty? Czy może robiliście jakieś fajne treningi biegowe?